sobota, 17 lipca 2010

5 tygodni. Aż...? Tylko...? ;)

Tak więc za pięć tygodni zapoznam się z moją host rodzinką na żywo i wierzę, że to jest naprawdę perfect match, który zaowocuje pełną harmonią i współpracą jak na wyżej załączonym obrazku. Haha... Coby oczekiwanie nie dłużyło mi się, poznaję na FB osoby, z którymi rozpocznę mą podróż w nieznane ;), czyli mówiąc po ludzku - z którymi lecę. Póki co, wiem że minimum 5 dziewczyn będzie leciało ze mną z NYC do Chicago - dwie z Kolumbii i trzy ze Szwecji (a jedna ze Szwedek nawet będzie mieszkała w moim miasteczku :). Polski też nie będę opuszczać sama, bo co najmniej 3 inne dziewczyny też lecą. Aczkolwiek moja pewność, że będziemy miały ten sam lot, została we mnie zachwiana po tym co spotkało Ewelinkę - jak się okazuje agencja kupuje każdemu bilet osobno, a że robią to 2 tygodnie przed terminem szkolenia (!!!???), nie każdy musi załapać się na ten sam lot :/. Cokolwiek nie działoby się, przynajmniej szkolenie będziemy miały jedno (chyba ;). 
Dla zainteresowanych szkoleniem - http://www.aupairtrainingschool.com/ I niech nikogo nie zwiedzie ładna fasada - w środku podobno warunki jak na koloni dla dzieci z podstawówki (z tą różnicą, że prysznice są koedukacyjne ;)
Wszystkie formalności i płatności mam już z głowy, więc pozostało czekanie  na informację o biletach, wiec kolejny wpis za ok. 3 tygodnie...