sobota, 12 czerwca 2010

....a błąd statystyczny w USA ;)

Wczoraj pan z DHL-u mnie nawiedził i przekazał dużą, żółtą kopertę, którą otworzyłam z drżeniem rąk, aby się upewnić, czy ten malutki papierek tak przeze mnie z dawna wyczekiwany tam naprawdę jest i czy decyzja pana konsula nie była tylko moim sennym majakiem wynikającym z podwyższonych temperatur i... MAM. Moja wiza jest śliczna (no prawie, moje zdjęcie trochę ją szpeci ;), świeżutko wydrukowana, a co najważniejsze - JEST :))). Haha... To idę się pakować.... :)))

3 komentarze:

  1. zazdroszcze :):):)

    trzymam kciuki ;]

    K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hah:) Ja mam wizyte w konsulacie przed sobą... a ciągle nie mam papierów aby móc tą wizę otrzymać.
    Tak wogóle to jade na rok do Usa ale na high school i do Minnesoty =)

    www.usa-exchange2010-11.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. będzie dobrze, Gosiu :)

    OdpowiedzUsuń