piątek, 30 kwietnia 2010

I'll be waiting... ;)

Ha, no i na telefon się nie doczekałam. Za to odebrałam maila, że babka była tak zajęta, że rady nie dała. Ma dzwonić dzisiaj. Może to zrobi. Może znowu będzie zbyt zajęta. haha... Poszukiwania mojej "dream family" zaczynają się robić coraz bardziej...hmmm...nudne?! Już coraz mniejszy dreszczyk emocji niestety - człowiek tylko siedzi i czeka, czeka i myśli. Obym nie skończyła w tych poszukiwaniach jak ta pani na obrazku powyżej ;). Teraz trzeba jeszcze kobitce odpisać na maila. Może słowami L. Kravitza?
And as long as I'm livin'
I'll be waitin'
As long as I'm breathin'
I'll be there
Whenever you call me
I'll be waitin'
Whenever you need me
I'll be there
haha... to by się ucieszyła. Może agencja nominowałaby mnie nawet w kategorii "operko-niewolnik roku" :). C.d.n. ;)

2 komentarze:

  1. BŁAGAM. Nie zaprzestawaj już pisania nigdy nigdy!

    no tak, to że są zajęci to wiadomo :?
    moja Hostka głównie mailowała bo też zajęta.. brr..

    a matchowanie po jakimś czasie faktycznie staję się nudną rutyną i niestety pozostaje czekanie :D
    ale spokojnie spokojnie ;>
    jakaś tam rodzina, jakieś słodkie dzieciaczki czekają i na Ciebie! :):*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ell!!! Ja z Tobą nie wytrzymam!!!! Co za tekst! Nie mogę się powstrzymać od śmiechu! Nianio-niewolnik ha ha :P

    OdpowiedzUsuń