niedziela, 5 czerwca 2011

hell yeah!

No i mam rodzine! Dostalam dzisiaj maila od moich przyszlych hostow, ze dziewczynki bardzo mnie polubily i chcieliby mi zaoferowac au pair job u nich. Obylo sie wiec bez telefonu do czarownicy. Mowie Wam, jestem taka podeksytowana! Bo nie dosc, ze rodzina bardzo mi odpowiada to jeszcze miejce super. Moze nie miasto, ale w sumie 50 minut to nie tak daleko. A te palemki, ciepelko i zgraja latynosow moga mi to wynagrodzic. Wg hostki jest ich tam mnostwo. Moze wiec uda mi sie wyhaczyc  jakiegos boskiego Enrique na nowy kalifornijski romans ;). No i auto  - nowe i porzadne. Nie to co ta Honda Civic, ktora jezdze w weekendy - wczoraj wyszlam  w nocy z kina i co? Oczywiscie akumulator padl. Znowu. Wyczilam jakiegos chlopaczka, no oko 18-letniego, i poprosilam, zeby podlaczyl mi sie do auta cobym do domu dojechala. Biedny chlopaczek nie mial przewodow, ja tez nie, wiec zaczal dzwonic po kolegach lol Bardzo sie przejal rola. Ja jednak na ratunek mlodocianych czekac nie moglam (wiecie, senna bylam ;), wiec zatrzymalam jakiegos pana w BMW, ktory przewody, a jakze, posiadal i wydawal sie byc bardzo szczesliwy, ze moze mi pomoc. Czasem wiec i dobrze zalozyc sukienke hehe...

Ale wracajac do mojego nowego ulubionego tematu - za 2 miesiace przeprowadzam sie do LOS ANGELES! Niech mnie ktos uszczypnie lol Mowia, ze moja agencja to banda zlodzieji i patalachow. Ale ja w to nie wierze - kupili mi bilet do Chicago, kupili do Philadelphi, a teraz kupia do Los Angeles. Mowie Wam, swieci ludzie! ;)

Och, Los Angeles... :)))


6 komentarzy:

  1. Super!!! I jak sprawnie i szybko to wszystko poszło. A ten filmik... ach, szkoda słów, tylko pozazdrościć ;)
    Ja też chcę do Californi... :(

    OdpowiedzUsuń
  2. a gdzie dokladnie bedziesz mieszkac?:D i jak na West Coast to nie tak daleko.. wiec Ell gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  3. To w takim razie gratuluje! :) Widze, ze podrozujesz za free he he... ;p Ze tez Ja musialam trafic na cudna rodzinke! ha ha... jk lol

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje ! No i powiem zazdroszce Ci naprawde :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluje upragnionego matchu! Los Angeles.. pozazdrościć. :)
    oraz odwagi o proszenie o pomoc pana z BMW. Haha. Ważne, że na szczęściu z niesionej pomocy się skończyło. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mialam wczoraj ten sam problem z autem! haha! :D na szczescie mialam kabelki!

    A CC wg mnie to najgorsza agencja jaka tylko istnieje. Zdzieraja kase, a poki co nic mi nie pomogli (nawet pozwolili zostac w rodzinie, w ktorej dziecko pluje na twarz, gryzie i kopie.)

    OdpowiedzUsuń