środa, 29 czerwca 2011

być jak panda

Jak wiecie moja rodzina to Hindusi. Jak wygląda Hindus każdy wie - brązowy, czarne włosy, czarne oczy, otula go woń curry ;) I nie jest to opis złośliwy, jedynie stwierdzenie faktu (choć może niezupełnie, bo moje dzieci teraz latem są niemal czarne :/ nawet krem do opalania o filtrze 50 niewiele im widać pomaga i słońce opala (?) je momentalnie ku zgrozie moje hostki, której kolor czarny bynajmniej nie odpowiada ;). Wydawać by się mogło, że jako w pewnym sensie mniejszość etniczna, w US powinni być tolerancyjni dla innych nacji. BŁĄD. Są dla mnie żywym przykładem, że rasizm rodzi rasizm. Przez cały rok, dwa razy w tygodniu, woziłam ich na tenisa. Zajęcia były w większej grupie. A wiadomo jak to w grupach, zwłaszcza młodocianych - zawsze jest lider - buc i matołek do gnojenia. Nie inaczej w Hameryce. Tutaj w role lidera - buca wcielił się jeden przemądrzały biały szczyl, a moje dzieci zostały matołkami. I to nie byle jakimi matołkami, bo o ksywce "Paki". Ale przecież wiadomo od zawsze, że każdy kat był kiedyś ofiarą. I tak oto moje kochane hindusiątka w domu z matołków pakistańskich (skąd to swoją drogę szczyl jeden wziął, pojęcia nie mam) przeistaczają się małe buce z tatuśkiem jako liderem - bucem. W roli matołka - liczna w USA populacja Meksykanów. Czyż to nie ironia, że nowa operka jest z Meksyku? Szkoda mi jej, bo nie wie dziewuszka co ją tutaj czeka :( Już słyszę głupie komentarze na jej temat. Wczoraj rano przy śniadaniu omawiali wypad za miasto pod koniec lata. Już nawet godzina wyjazdu ustalona i na mój komentarz: "ale nowa operka przyjeżdza w południe, nie możecie wyjechać rano", host radośnie mnie poinformował mnie, że "ona jest z Meksyku, może spać parę dni na dworze". Wiadomo, że tylko żartował, ale mocno niesmacznie. Nic więc dziwnego, że od paru tygodni zawsze kiedy dzwonię do dzieci, odbierają słowami: "Dzien dobry, tu Urząd ds. Imigracji, czy chciałaby pani zgłosić jakiś nielegalnych Meksykanów?". Mieszkając w Polsce nigdy nie myślalam o swoim kolorze skóry. Ot, biały. A teraz to że choćby moje dzieci traktują mnie lepiej, bo jestem biała, wzbudza mój niepokój. Dlaczego nie możemy być wszyscy jak Pandy - białe, czarne i z Azji? Nie byłoby łatwiej? :/

10 komentarzy:

  1. O masakra! :/ Dobrze, ze wybywasz juz z tej rodziny! Jakas patologia! Jeszcze rozumiem jakby byli Amerykanami... (chociaz i tak nie byloby wytlumaczenia na taka glupote) ale kurcze sami przyjechali do USA i sa tacy sami jak ci Meksykanie! Tylko szkoda, ze Oni tego nie rozumieja! :/

    OdpowiedzUsuń
  2. oj rzeczywiście nie ciekawie z tą Twoją rodziną - dobrze, że już wkrótce się pożegnać :P oby nowa była lepsza (pewnie nie wiele trzeba :) póki co gratuluję wytrwałości...
    a rasizm to chyba jedno z najgorszych zjawisk w stosunkach międzyludzkich :/

    OdpowiedzUsuń
  3. dlaczego Ty nie ostrzegłaś tej dziewczyny? Nie mów mi, że nie ma na to sposobu... biedna, już jej współczuje..

    OdpowiedzUsuń
  4. ostrzec ja? buhaha.. nawet nie wiem jak sie laska nazywa. Zreszta jak bylaby sprytniejsza to poprosilaby o maila do jakies bylej operki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie możesz wejść na ich poczte i sprawdzić? i tylko dlatego ma się komuś dziać krzywda...?

    OdpowiedzUsuń
  6. jak niby ell ma wejść na czyjąś pocztę?! Raz, jestem pewna, że hasła nie zna, dwa przecież to byłoby swego rodzaju włamania. Ma tyle ryzykować dla obcej dziewczyny?

    Nie ma to czy tamto, jeśli wybieramy jakaś rodzinkę to musimy polegać na samych sobie i zadawać jak najdokładniejsze pytania.
    Nie wierzyłabym tak bardzo w słowa obecnych au perek ( dziewczyn, które jeszcze mieszkają ze swoimi hostami ). Jakby nie było, każdy musi myśleć przede wszystkim o osobie i po co sobie psuć relacje z hostami przez wystawianie im negatywnych referencji? Tym bardziej w przypadku ell, której rodzinka jak widać do najmilszych nie należy.

    Co innego, gdy mamy kontakt do poprzednich au pairek, te mogą być bardziej szczere - ale też niekoniecznie.

    Ell nie jest odpowiedzialna za tą nową laskę!

    OdpowiedzUsuń
  7. haha... wlamac sie? kuszaca! i poczuc sie jak w filmie ;) ale wiesz, ta nowa dziewczyna ma 26 lat - mysle, ze w tym wieku umie juz sama o siebie zadbac i nie potrzebuje kogos kto ja bedzie ratowal. A jesli jeszcze nie potrafi zatroszyc sie o wlasny tylek, czas sie nauczyc heh. Ale to mile, ze jej los tak lezy Ci na sercu (i to bardziej niz moj jak widac lol)

    OdpowiedzUsuń
  8. każdy z nas by chciał dobrze trafić, takie jest moje zdanie. Ja znałam hasło do moich hostów a byłam u nich tylko 4 miesiące... no nei wiem, ale skoro ma 26 lat to faktycznie powinna sobie poradzic :)

    OdpowiedzUsuń