sobota, 28 sierpnia 2010

początek :)

Dzisiaj z hostką jeździłam po Northbrook i zapisywałam sobie drogi, ale pewnie i tak się zgubię haha... Zwłaszcza, że Młody (od dzisiaj taki przydomek będzie nosiło moje starsze dziecko, bo podobno nie wolno zdradzać mi ich imion haha.... więc będzie Młody, Mała i hostka lol... tak twórczo ;) chodzi do dwóch szkół. Dzieciaków nie ma, bo tatuś zabrał je i z opowieści hostki wydaje się być podłym typem, który mieszka teraz z jakąś kobitą i jej 7 dzieciaków. Więc jeździłam z hostką, byłyśmy na zakupach, w Starbucksie i dowiedziałam się, że dostanę kartę kredytową do płacenia za benzynę i zakupy. Jutro rano mam sama sobie pojeździć po mieście, żeby się przyzwyczaić do auta i dróg, bo moja hostka stwierdziła, że przy niej będę się bardziej denerwować, więc lepiej jak sama to zrobię. Mądra babka :) W ogóle dwa razy dzisiaj ludzie się pytali mojej hostki czy jestem jej córką, bo jesteśmy tak strasznie podobne :/ Dziwne trochę heh.

I jeszcze trochę wspomnień ze szkoły. Na początek cuchnąca stołówka:
 
A oto pokój, który dzieliłam z dwoma Niemkami, z których jedna ani razu się nie umyła hehe:
Tutaj się ciężko uczyłam ;):
Zrobiłam nawet jeden art project hehe... mój to ten uśmiechnięty:
Było też trochę rozrywek. Np. śpiewanie, na obrazku Niemry się drą:
I pogadanka z policjantem:
Podsumowując: tęsknić nie będę ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz