czwartek, 4 listopada 2010

rozwód - akt II

Wczoraj miałam pierwszy match. I wszystko wydawalo się piękne i słodkie - jedno 7-letnie bobo, blisko Washington DC, ładniutkie zdjęcia w aplikacji i łatwy schedule. Były też minusy jak to że samochód do podziału z hostami i że to Muzułmanie. Ale jestem w rematchu (to już 3 dzień!!! jeszcze tylko 11 :/), więc nie mogę wybrzydzać, ale... Mam to niesamowite szczęście (lol, znowu! ;), że pantoflowa poczta operska działa szybciej i sprawniej niż Poczta Polska (o dziwo ;) i mój anioł stróż zesłał mi na FB au pair z ich clustera (o, dzięki Ci Polarku! :*), od której dowiedziałam się, że to zła rodzina jest haha... Pozbyłam się ich już z konta. Może następna będzie z NJ. Najlepiej z tej samej wioski co R. ;).
Z ciekawostek - moja hostka rano spytała czy mam już match. Ja na to, że tak, ale ich nie chcę, bo to zła rodzina. Ona na to: "Nie chcę niszczyć tej Twoje różowej bańki mydlanej, w której żyjesz, ale nigdy nie znajdziesz rodziny z tak łatwym schedulem i tak miłej jak my". WTF??? Głupie babsko. Najgorsze, że ona wierzy, że są tacy perfect. I kto tutaj żyje w bańce mydlanej? ;) Ale doprowadza mnie to do szału, że ona zawsze traktuje mnie jak słodką, ale mega tępą blondynkę. To nie moja wina, że chłop ją zostawił dla blondynki hehe... Całe szczęście niedługo stąd wyjadę :D
I ponieważ nie obowiązuje mnie już tajemnica spowiedzi, pokażę Wam moje dzieci. Młody, kochane dziecko (to w czerwonym):
I Mała małpa (dla odmiany w niebieskim ;):

4 komentarze:

  1. 'Mala' rzeczywiscie wyglada wrednie ;D wiem, ze po jednym zdjeciu nie moge tego ocenic, ale juz po Twoich notkach negatywnie sie do niej nastawilam ;D heheh
    Wciaz mocno trzymam kciuki za PWRFECT MATCH ;)

    judd

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo, czyli R. dalej pomaga ;)
    No cóż, Twoja prawie-eks hostka rzeczywiście ma wysokie mniemanie o sobie, haha, dawno się tak nie uśmiałam :D
    Małej rzeczywiście wredota z twarzy bije, a młody widać że taki wyluzowany... może ma to po ojcu? ;>

    marti
    Uwielbiam czytać Twoje posty, czekam na kolejne i trzymam kciuki za perfect match!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. lol może po ojcu - aczkolwiek nigdy go nie widziałam, bo zawsze czeka na dzieci w aucie, bo hostka zabroniła mu wchodzić do domu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie dziwie się że ojciec nie wytrzymał z taką wariatką :D też trzymam za Ciebie kciuki :)

    OdpowiedzUsuń