czwartek, 16 września 2010

mam, mam, mam!

Tak, nadszedł mój numer SSN! A więc zostałam oznaczona przez wuja Sama i mam teraz niemalże pełne prawo do życia w hameryce hehe... a przynajmniej mogę założyć konto (planuję w sobotę), mogę zapisać się do biblioteki i do szkoły (stwierdziłam, że pójdę na hiszpański, coby był jakikolwiek pożytek z tego wyjazdu :/ ) oraz mogę zrobić prawko (najmniej radosny aspekt w sumie, ale wciąż mam na to 2 miesiące ;).
Co za szczęście, że już czwartek, bo wszyscy w mojej host rodzinie (łącznie ze mną) chodzą oklapnięci i bez życia. Moja hostka nas wszystkich wykończy lol. Ale coby nie smęcić na koniec piosenka, którą wczoraj śpiewałyśmy cały czas z Małą z naszej ulubionej "Ugly Betty" hehe:

3 komentarze:

  1. super masz tego bloga. Też chce wyjechać jako au pair ale mam jeszcze rok. ;) a co do tej piosenki - zaraziłyście mnie ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. piosenka jest świetna :D A rok zleci szybko, zobaczysz

    OdpowiedzUsuń
  3. dobra piosenka!

    "coby był jakikolwiek pożytek" - plusów na pewno jest więcej... ale rozumiem, że to był wymagający tydzień i morale podupadły (w całej hostrodzinie jak piszesz ;))

    OdpowiedzUsuń