środa, 27 października 2010

tornado

Od poniedziałku w IL jest bardzo wietrznie - i to tak, że ciężko jest zamknąć/otworzyć drzwi od auta! W poniedziałek wieczorem była potężna burza (a jest koniec października :/), a wczoraj rano kiedy wracałam do domu szczęśliwa, że pozbyłam się dzieci i pośpiewywałam sobie tę oto piosenkę:
ponury męski głos przerwał moje radosne śpiewy i oznajmił, że o 12 będzie tornado! Następnie wymienił gdzie można się go spodziewać (na szczęście nie wymienił mojej wioski) i radził znaleźć dobre schronienie :/. Dojechałam do domu, z trudem zamknęłam drzwi i "zmusiłam" R. żeby czekał ze mną na Skypie aż skończy się ten koszmar hehe... Co za szczęście, że internet działał, bo inaczej byłoby strasznie chlip, chlip... O 13 ucichło, a teraz znowu się zaczyna ech... A ja jeszcze muszę jechać po Młodego... No życie operki nie jest łatwe ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz