środa, 20 października 2010

gry wojenne

Atmosfera w domu jest... co najmniej dziwaczna. Mała i hostka są super miłe. Teraz czekam na cios w plecy, bo zaczynam je podejrzewać o jakieś niemieckie korzenie ;) Nie ufajcie, Hamerykańcom, mówię Wam ;) Wolałabym być w oficjalnym rematchu niż prowadzić te gierki z nimi, bo jak mówi ósme militarne prawo Murphy'ego - jeśli wróg jest w zasięgu, Ty również lol Bo zaczynam myśleć o co w tym chodzi. Jest kilka opcji, z czego dwie bardzo prawdopodobne - pierwsza: jest jej głupio, że tak beznadziejnie mnie potraktowała i teraz boi się, że odejdę; a druga opcja: boi się, że odejdę, więc próbuje uśpić moją czujność, a sama szuka w tym czasie nowej operki. Mówię Wam, czuję się jak strateg na wojnie ;) I z tą wesołą myślą pozostawiam Was. Odbiór ;)

4 komentarze:

  1. o kurcze to pewnie LCC sie z nia kontaktowala i hostka pewnie cos knuje wiec badz czujna
    Jestesmy z Toba Ell i dasz rade !!

    Carly15

    OdpowiedzUsuń
  2. Elu, nie daj sie! Karabin w dlon i do boju! Wszak jestes Polka! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. >>Mała i hostka są super miłe.

    Ciesz się chwilą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. do boju! do boju! do bojuuu! :D

    wlaśnie-ciesz się chwilą i nie daj się zbić z tropu! To obcy ludzie więc prawdopodobnie wszystko im jedno. Co prawda ja jestem z tych ślepo i naiwnie wierzących w ludzkie dobre intencje, ale patrząc na Twoją sytuację z boku stwierdzam, że jest mocno podejrzana ;]

    judd

    OdpowiedzUsuń